Od wypłynięcia ze Świnoujścia, wedle moich notatek mija dzisiaj okrągłe 50 dni. Na świętowanie jednak nie było czasu.Tak to chyba musi już być, że stan morza dzieli dni na te pracujące i wolne.Czytaj więcej…
Od wypłynięcia ze Świnoujścia, wedle moich notatek mija dzisiaj okrągłe 50 dni. Na świętowanie jednak nie było czasu.Tak to chyba musi już być, że stan morza dzieli dni na te pracujące i wolne.Czytaj więcej…
Dzisiaj mniej obyczajowo, a bardziej technicznie zleciał mi dzień. Jak się nie ma co się lubi to trzeba kombinować. Od pierwszego postawienia code 0 i genakera na Perle, obiecuje sobie, że trzeba coś zrobić z ocierającym się o bom grota brasem (bras to ta czerwona lina którą ustawia się duże przednie żagle do pracy).Czytaj więcej…
Od rana, kolejna latająca rybka. Tak mała, że nie była by nawet dobrą przynętą, bo nie mam takich małych haczyków! No tak, ale skąd to wiem? W związku ze zmniejszającą się prędkością przemogłem się i wyciągnąłem wszystko co mam do zbudowania jakiegoś zestawu łowczego.Czytaj więcej…
Archipelag Wysp Zielonego Przylądka minąłem w odległości 150 mil morskich. Nie było szans żeby je dostrzec. Wygląda na to, że ostatnimi światłami lądowymi na długi czas będą światła Madery, a ostatni widziany ląd to okolice Falmouth w Anglii!Czytaj więcej…
23.07 (dzień 35) Dzień dobry! Niecałe 90 mil do Madery. Wiatr 20 węzłów pcha nas ładnie bo wieje równiutko od rufy. Prezentuje już chyba ostatnie zestawienie żagli przednich.Czytaj więcej…