02.10.16 (Dzień 106)
Nowy miesiąc, nowy ocean, nowe ubranie dla Mariana!
Wczoraj nad ranem udało się przeciąć południk Przylądka Igielnego: 20 E
To miejsce traktuję jako granicę pomiędzy oceanem Atlantyckim i Indyjskim.
Nie pisałem wczoraj, jak się sprawy mają, bo miałem obawy, czy oby na długo wpłynęliśmy na ten Ocean Indyjski. Wiatr przeciwny i do tego słabiutki. Dodajcie jeszcze przeciwny prąd. Rozpocząłem, więc nierówną walkę z Indyjskim o utrzymanie pozycji. Jak nie chce nas puścić dalej, to chociaż niech nie cofa. Do dzisiaj udało się zrealizować plan minimum. Nie daliśmy się cofnąć. Sytuacja zmieniła się jedynie o tyle, że teraz wieje porywisty wiatr, dalej w dziób. Naprzemiennie wieje 5 i 30 węzłów. Co wcale nie ułatwia nam zdobywania mil na wschód. Gdy to piszę wieje akurat 30 węzłów, a Perła ledwo płynie 2 w. Do tego nie do końca w dobrym kierunku. No dobra koniec biadolenia, musimy się poznać z tym nowym oceanem. Nie ma wyjścia.
Czy coś się zmieniło na tym Indyjskim? Zdecydowanie zmienił się kolor wody. Jest bardziej bałtycki. Więcej ma z zieleni i granatu, niż atlantyckiego błękitu. Inna kwestia, że jestem jak do tej pory najniżej na półkuli południowej i słońce już nie tak pionowo świecie w ciągu dnia, co wpływa na odcień wody.
Jak już udało się utrzymać przez dobę na Indyjskim, to tak jak obiecywałem, Samoster Marian dostał nowy statecznik. Przed rejsem dostałem kilka zapakowanych stateczników, nie wiedząc co się na nich znajduję. No i wystarczy na każdy ocean tych niespodzianek 🙂 Atlantyk przesterował statecznik ozdobiony przez moją córkę Krystynę i jej pomocników. Na czas Indyjskiego rozpakowałem statecznik Brata Adriana, który jak się okazało będzie zerkał na nas na tak zwanym Indyku.
Miłego poniedziałku!
Bartek
2010 UTC
38 10,4’S
020 50,4’E
SOG1,9 COG 145
Witam !!!!!!! Dlugo Ciebie nie bylo !!!! Ja Juz zaczolem sie martwic . Sledze kazdy dzien, mam prosbe, nawet jezeli nic nowego sie nie dzieje, napisz choc pare slow, a to przerwy 5-cio dniowe …………….