Od rana, kolejna latająca rybka. Tak mała, że nie była by nawet dobrą przynętą, bo nie mam takich małych haczyków! No tak, ale skąd to wiem? W związku ze zmniejszającą się prędkością przemogłem się i wyciągnąłem wszystko co mam do zbudowania jakiegoś zestawu łowczego.
Niezły arsenał. Haki takie, że i człowieka by się na to złapać dało, rybki kolorowe, frędzelki, kółeczka, zapinki, ciężarki, linki, stalówki, żyłki… no po prostu wszystko co da się znaleźć w sklepie wędkarskim, tylko jak to działa??? Zobaczymy. Przyjmijmy strategię rozpoznania w boju! Wybrałem najmniejszą rybkę, koloru jaskrawo-pomarańczowego. Do tego najmniejsze haczyki, najmniejszy kołowrotek i najmniejszy krętlik. Wszystko najmniejsze, bo tak sobie myślę, że mała przynęta to szansa na małą rybę. Co ja zrobię z jakimś wielkim potworem? Jeśli nawet go zmęczę i wyciągnę, to i tak nie dam rady zjeść kilku kilogramów ryby, zanim się nie popsuje. Moja rybka moczy się już kilka godzin i chyba jej tam dobrze bo nie zamierza wychodzić. Na noc założę świecącego Kalmara! A co jak polować to polować! Podobno haki muszą się wymoczyć w słonej wodzie, to niech się moczą. Oprócz ekscytacji związanych z połowami, a raczej ich próbą, zrobiłem kolejne 5 litrów wody i przyjąłem, że będę robił jak warunki pozwolą co drugi dzień taką ilość. Biorąc pod uwagę że zużywam 1,5-2 litry dziennie, to pozwoli mi mieć pełne zbiorniki, do czasu gdyby miała się popsuć odsalarka (próby naprawy drugiej, jeszcze nie podjąłem).
Temperatura na dworze zaczyna dochodzić do 30 stopni. Przydają się trening w postaci pracy w szklarni za młodu. Pod pokładem podobnie. Uruchomiłem pokładową klimatyzację. Kiedy słońce świeci cały dzień i to prawie pionowo na pokład, to i wiatraczek może się bezkarnie kręcić. Co ciekawe, lepiej mi się spędza czas pod pokładem, w godzinach kiedy najbardziej daje słońce, niż prażenie się na pokładzie. Pozdrowienia z pustyni pełnej wody
Bartek
P.S. Półwiatr to chyba najtrudniejszy dla mnie kierunek względem wiatru. Może jak jest silny to jeszcze, ale 10 węzłów z boku to nie są warunki, które ta łódka lubi, a które ja potrafię wykorzystać. Próbowałem już wszystkich żagli jakie mam i na razie brak wniosków. Wygląda jednak, że jeszcze będę miał kilka dni na próby.
Zostaw Komentarz