Wiatry dalej mi nie sprzyjają. Nie bardzo mnie to przejmuje, przehalsowałem dwa morza, przehalsuje i Kanał. – nie są to moje słowa, choć spokojnie mógłbym je wczoraj wymówić i ja. To z 20 dnia rejsu 1.07.1979 roku Kapitana Jaskuły. Nie sądziłem, że historia lubi się aż tak bardzo powtarzać 🙂 Przehalsowałem Cieśniny, przehalsowałem Północne. Często kręcąc się w tą i z powrotem, gdy pojawiły się silniejsze prądy. Zaczęliśmy w sobotę 3 tydzień. Po wczorajszej bezsennej nocy, mam obsuwę w relacji z 2 tygodnia, ale nadrabiam. Tymczasem takie widoczki z miejsca, które mnie wczoraj zassało, a później wypluło jak bezwładną marionetkę. Pozdrowienia spod Dungeness!
Oczywiście z pięknej mozolnej halsówki 🙂
Bartek
Zostaw Komentarz