Polacy Dookoła ŚwiataPolacy Dookoła ŚwiataPolacy Dookoła ŚwiataPolacy Dookoła Świata
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Stowarzyszenie
    • Statut
    • Egzaminy
    • Imprezy
  • Jacht Kalisia
    • Historia s/y Kalisia
    • Misja i planowane etapy prac
  • Rejs
  • Media o nas
  • Kontakt

Pod żaglami „Kalisii” – Ziemia Kaliska nr 41 z 1988 roku

    Home s/y Kalisia Pod żaglami „Kalisii” – Ziemia Kaliska nr 41 z 1988 roku
    NastępnyPoprzedni

    Pod żaglami „Kalisii” – Ziemia Kaliska nr 41 z 1988 roku

    By Polacy Dookoła Świata | s/y Kalisia | 0 komentarzy | 4 kwietnia, 2014 | 0

    Dostałem od pani Kamili Kościeleckiej zdjęcia z rejsu i skan artykułu z „Ziemi Kaliskiej” z roku 1988 roku. Na tym rejsie, niestety nieżyjący już, ojciec pani Kamili – Zbigniew Kościelecki – był III oficerem.

    Bardzo dziękujemy za zdjęcia i artykuł!

    Ziemia_Kaliska_logo

    Pod żaglami „Kalisii”
    Bakcyla żeglarstwa połyka się zwykle w wieku dziecięcym. Lektury takie jak „Wyprawa jachtu DAL” Bohomolca, czy „Znaczy Kapitan” i „Krążownik spod Samosierry” Karola Borhardta powodują że młody chłopak zaczyna się rozglądać wokół siebie – gdzie tu najbliższy klub wodniacki…
    W naszych polskich warunkach, marzenia niedorostków o dalekich morzach i egzotycznych wyprawach kończą się, najczęściej na corocznych rejsach po jeziorach mazurskich lub bałtyckich rejsach jachtowych. Dobre i to. Bakcyl się tymi podróżami żywi nie najgorzej, no i co roku, latem gna nas nad wodę. Od maja 1979 roku, dzięki kilku zapaleńcom z kaliskiego Yacht Clubu, marzenia o morskich wyprawach realizują się pod żaglami jachtu „Kalisia”, którego armatorem i właścicielem jest Klaiski Okręgowy Związek Żeglarski zrzeszający 13 klubów wodnych z terenu całego województwa.
    Kosztowała owa „Kalisia” – dziś uśmaić się można  – nieco tylko ponad 2 miliony złotych, a jest ot przecież jacht typu „taurus” z 14 kompletami żagli typu „Marconi”. Ma 10,5 m długości, 3,7 m szerokości, 1,9 m zanurzenia, 49 m powierzchni żagla i stacjonuje między sezonami na przystani szczecińskiej  „Pogoni” pod bacznym okiem komandora teog klubu kaliszanina  zresztą Władysława Przysieckiego.
    „Między sezonami” – gdyż od czerwca do września odbywa kilka rejsów bałtyckich, w których uczestniczą członkowie klibów wodniackich z województwa.
    Jacht jest już porządnie wyeksploatowany.  Co roku przechodzi gruntowną konserwację. Żeglarze dbają o jego stan ale ile jeszcze przed „Kalisią” sezonów? Kto wie, czy nie 2-3 tylko. Jacht jest drewniany, a przecież drewno nie jest budulcem zbyt wytrzymałym i odpornym w eksploatacji.
    We wrześniu od 7 do 12 „Kalisię” powierzono żeglarzom z klubu „Delfin” przy kaliskiej WSK „PZL”. Rejs nieiwele miał wspólnego z egzotyką – trasa wiodła wzdłuż wybrzeży NRD i RFN do południowych granic cieśniny Kattegat i z powrotem. Popłynęło nas ośmiu pod wodzą kapitana Krystiana Winklera i oficerów I – Edwarda Jegiełło, II – Waldemara Karpińskiego i III – Zbigniewa Kościeleckiego.
    Jak się okazało, nawet taki, niedaleki rejs potrafi jednak zgotować nie byle jaie emocje. Emocje te zaczęły się, gdy tylko pod żaglami wypłynęliśmy ze Świnoujścia. Wiatr o sile 4-6 w skali Beauforta przyniósł od razu przykre sztormy, krótka fala wygnała prawie całą załogę pod pokład. Kto nie chorował – pracował za dwóch. Jedyne korzyści z morskiej choroby, to oszczędności w magazynie żywnościowym…
    Gdyby ktoś nie znający „Kalisii” znalazł się na jej pokładzie, zdziwiłaby go spora ilość elektronicznych przyrządów pomiarowych. Z całej tej elektroniki działa jednak tylko sonda. Co prawda, doświadczony żeglarz powinien radzić sobie na takim akwenie nawet z kompasem tylko i mapą, ale skoro już te wszystkie cudeńka zainstalowano…
    Wreszcie, po 3 dniach kiwania – Flensburg, miasto położone tuż przy granicy duńskiej, w głębi Półwyspu Jutlandzkiego. Dpoływa się tu wąską zatoką. Zatłoczone nabrzeże, jachty w rozmaitych kolorach, więcej ich chyba we flensburskim porcie niż w całej Polsce. Niezwykle są tu w RFN popularne kompleksy klubowe „Marina”. Mogą z nich korzystać wszyscy żeglarze. Tuż po wyjściu z jachtu można odpocząć, wziąć kąpiel, dokonać nawet skomplikowanych remontów. Bardzo życzliwy nam bosman z Klubu, jak się później okazało – zamożny przedsiębiorca, chętnie pomaga we wszystkich kłopotach. Demokracja wśród żeglarzy – całkowita.
    Zwiedzamy miasto i już nazajutrz cumujemy w Eckerfiordzie. Jeszcze jeden dzień i jesteśmy w Kilonii. Tu spotykamy kilku Polaków, nawet kaliszan, którzy próbują interesów w strefie wolnocłowej. Niektórym powodzi się nieźle, większość – wegetuje od „geszeftu” do „geszeftu”. Mizernego wzrostu rodak zwierza się, że pracuje jako „wykidajło” w dyskotece. Nie dowierzam i – jak się okazuje – mam rację. – Jego kompan niedyskretnie denuncjuje: – jest wykidajłą ale w domu publicznym – Taki mikrus – dziwię się… – Ma pistolet gazowy i solidną pałkę – odpowiada.
    W supersamie – nieprzyjemna przygoda. Kolega kupuje nożyk do golenia i przy wyjściu zaczepia nas sklepowy detektyw. Niestety, zwróciliśmy jego uwagę gdyż…rozmawialiśmy po polsku. Całe szczęście, że kolega nie wyrzucił wydruku komputerowego dowodzącego, że zapłacił za towar. Traktowano nas obcesowo, póki z potoku trajkotania detektywa nie wyłowiłem słowa „azyl”. Nie, my nie azylanci, my jesteśmy turystami – protestuję. Wtedy zaczęli na sprzepraszać. Dobre i to.
    Do Hamburga nie płynemy, bo można tam dotrzeć jedynie na silniku. Mamy oczywiście silnik volco penta, ale skąd paliwo…? Po trzech dniach  – odpływamy z Kilonii. Pogoda już lepsza. Płyniemy wzdłuż wybrzeży NRD. Tu trzeba  uważać, straż przybrzeżna nie żartuje, łatwo narazić się na zatrzymanie przez któryś z kutrów ochrony nabrzeża…
    Wracamy zmęczeni, a przecież trzeba jeszcze doprowadzić jacht do porządku, jak zresztą po każdym rejsie. To obowiązek wobec kolegów z innych klubów i choć nasz rejs jest ostatni w sezonie, pucujemy „Kalisię” tak, by lśnił każdy element. W takim stanie przejęliśmy zresztą jacht po poprzednim rejsie. I jak zwykle dziwimy się sami sobie: Podróż bynajmniej nie egzotyczna, krótka. Namęczy się człowiek i nie wyśpi. O korzyściach materialnych nie ma co mówić, nie jesteśmy krezusami – a jednak wiemy, że za rok znów ustawimy się w kolejce do następnej podróży. Nawet takiej jak ta – krótkiej i na Bałtyku. To chyba ten bakcyl…

       Po powrocie dowiadujemy się, że Mieczysław F. Rakowski został premierem. To dobra wiadomość. Można spytać co ma piernik do wiatraka. Ano, ma. Premier Rakowski jest od 3 lat prezesem Zarządu Głównego Polskiego Związku Żeglarskiego. Dzeięki jego inicjatywie trwają już przygotowania do zainstalowania w Polsce kompleksów klubowych „Marina”. Nie mamy nic przeciwko temu, by żeglarskie lobby nabrało wiatru w żagle…

    artykul_strona_1artykul_strona_2skanowanie0023skanowanie0022skanowanie0021skanowanie0020

     

     

     

    Zapisz

    Zapisz

    artykuł, jachtkalisia, s/yKalisia, zdjęcia, ziemia kaliska

    Zostaw Komentarz

    Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    NastępnyPoprzedni

    Polacy Dookoła Świata

    Oficjalna strona stowarzyszenia Polacy Dookoła Świata

    Adres

    Biuro stowarzyszenia:

    ul. Częstochowska 15/4

    62-800 Kalisz

    Kontakt

    Adres email:

    kontakt@polacydookolaswiata.pl

    Copyright 2018 Polacy Dookoła Świata | All Rights Reserved
    • Aktualności
    • Jacht Kalisia
      • Historia s/y Kalisia
      • Misja i planowane etapy prac
    • Kontakt
    • Media o nas
    • Poznaj nas
    • Rejs
    • Stowarzyszenie
      • Statut
      • Egzaminy
      • Imprezy
    • Strona główna
    • Polityka prywatności
    Polacy Dookoła Świata
    Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. OK Więcej o ciasteczkach...
    Privacy & Cookies Policy

    Privacy Overview

    This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
    Necessary
    Always Enabled
    Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
    Non-necessary
    Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
    SAVE & ACCEPT