Zabraliśmy się dzisiaj za wyciągnięcie starego silnika z Kalisii. Cóż jego stan nie pozwala raczej na jego ponowne użycie na jachcie. Był wielokrotnie spawany, rozkradziony jest z wielu części. Może użyjemy go do szkoleń z obsługi silników w MORCE 🙂
Operacja od początku wymagała użycia siły fizycznej, dlatego zabraliśmy się do tego we trójkę, ja, Bartek Czarciński i Jurek Nowak. Silnik mógł ważyć około 200 kg. Do tego zamocowany był na dziobie jachtu. Taka konstrukcja 🙂
Używając belek, desek, rusztowań, lin, a przede wszystkim tzw. flaszencugu – bez niego nie dalibyśmy rady.
Poniżej fotorelacja z dzisiejszej pracy. Zdjęcia wykonał Paweł Czarciński:
Zostaw Komentarz