Snujemy się od rana. W sumie to już od 4 dni nie mogę przekroczyć 100 mil na dobę. Rano ciężko było już nawet płynąć powyżej 3 węzłów i za często pojawiała się 2 we wskazaniach prędkości.Czytaj więcej…
Snujemy się od rana. W sumie to już od 4 dni nie mogę przekroczyć 100 mil na dobę. Rano ciężko było już nawet płynąć powyżej 3 węzłów i za często pojawiała się 2 we wskazaniach prędkości.Czytaj więcej…
Powoli ocean zmienia oblicze. Wczoraj swoje harce rozpoczeły szkwały. Krótkie, bo trwające do godziny, ale jak już jakiś postanowi przejść nad łódką, to z 15 węzłów robi 30-35. Przy czym nie pada deszcz.Czytaj więcej…
24 dnia rejsu jestem na Atlantyku i jest po prostu pięknie. Woda ma lazurowy kolor. Jest krystalicznie czysta. Nie ma znaczenia czy dzień pochmurny, czy pełen słońca. Kolor atlantyckiej wody powala. Do tego wszystkiego znalazłem się na Atlantyku w momencie gdy księżyc zbliżał się do pełni, więc nocą jest równie magicznie.Czytaj więcej…
37 lat temu i dzisiaj. Taka sytuacja! Przy okazji pozdrowienia dla Kapitana Statku Linda Oldendorff, za miłe słowa i pytanie czy czegoś mi nie potrzeba. Niby nie jestem na końcu świata, a jak dobrze jest usłyszeć polski głos na morzu 🙂Czytaj więcej…
Cześć! No to mamy 320 mil za rufą. Wszyscy jesteście nadal na burtach! Nikogo nie brakuje:) Powoli ogarniam bałagan. Piosenka dnia „I co ja robię tu” ZapiszCzytaj więcej…