Powoli ocean zmienia oblicze. Wczoraj swoje harce rozpoczeły szkwały. Krótkie, bo trwające do godziny, ale jak już jakiś postanowi przejść nad łódką, to z 15 węzłów robi 30-35. Przy czym nie pada deszcz.Czytaj więcej…
Powoli ocean zmienia oblicze. Wczoraj swoje harce rozpoczeły szkwały. Krótkie, bo trwające do godziny, ale jak już jakiś postanowi przejść nad łódką, to z 15 węzłów robi 30-35. Przy czym nie pada deszcz.Czytaj więcej…
Dzisiaj mijają dwa miesiące od wypłynięcia ze Świnoujścia. Tak długo sam to nigdy nie byłem. Dobrze, że jakieś mądre głowy wpadły na pomysł tych satelit na szerszą skalę bo nie wiem jak bym tu wytrzymał tak całkiem sam.Czytaj więcej…
Wygląda na to, że wszystkie ryby przepłynęły na południową półkulę. Nie ma się co dziwić, że do tej pory nic nie mogłem złapać. Wczoraj była ryba pilot i koryfena, a dzisiaj z rana ciach i jest idealnej wielkości tuńczyk.Czytaj więcej…
To był pracowity tydzień. Dni uciekają niepostrzeżenie. Zdarza się, że nie zauważam, a już zaczyna się kolejny i warto byłoby się przespać i zregenerować siły. Wbrew pozorom, mimo 8 metrów, dzieje się całkiem sporo na pokładzie Perły.Czytaj więcej…
Ten dzień przejdzie do historii naszego rejsu! Wygląda na to, że nie dla nas były ryby północnego Atlantyku. Wystarczyło przejść na drugą stronę mocy i zaczęło się.Czytaj więcej…